Wig Out!

0 Comments


Czy kiedykolwiek obudził się Pan rano i pierwsza myśl, jaka przyszła Panu do głowy, dotyczyła Partii Whigów? Tak, ja też nie, aż do dzisiaj. Proszę mnie posłuchać, to nie jest tak szalone, jak się wydaje. Teraz, gdy jesteśmy w erze Trumpa po porodzie, warto zastanowić się nad przyszłością Partii Republikańskiej. A przynajmniej o tym, co z niej zostało.

Po pierwsze, proszę zadać sobie najważniejsze pytanie. Czy jest możliwe, że GOP w całości zniknie z krajowej polityki? Odpowiedź brzmi: tak. Partie polityczne, w tym główne, zamykają swoje drzwi i wychodzą z biznesu, że tak powiem. Jeśli chodzi o kwestie konstytucyjne, w konstytucji nie ma wzmianki o partiach politycznych.

W większości przypadków Ojcowie Założyciele nie faworyzowali partii politycznych i obawiali się, że nowo powstała Ameryka podzieli się na dwie zaciekłe rywalizacje, takie jak partie Whig i Tory w Anglii. Zaczęliśmy dobrze od Waszyngtona, który nie należał do żadnej formalnej organizacji politycznej, chociaż jeśli spojrzymy na jego politykę i preferencje, to w teorii był on znacznie bliżej silnego rządu centralnego Partii Federalistycznej Aleksandra Hamiltona niż rozwijającej się wczesnej “władzy ludu” skłaniającej się ku Partii Demokratyczno-Republikańskiej Jeffersona i Madisona.

Prezydentura Waszyngtona była stosunkowo wolna od tego rodzaju partyjnych oszustw, które widzimy dziś cały czas. George mógł być nawet ostrożny, ale miał nadzieję, że Ameryka pozostanie wolna od naszych najgorszych plemiennych instynktów, ponieważ uważał, że frakcje polityczne są, cóż, frakcyjne i nie sprzyjają jedności.

Niestety, tak się nie stało, ponieważ Anglia i Francja walczyły ze sobą podczas wojen napoleońskich, a Amerykanie byli rozdarci między wspieraniem Anglii i Francji. W rezultacie o wiele bardziej sformalizowane anglo-centryczne obozy federalistyczne i rywalizujące z nimi francusko-centryczne obozy demokratyczno-republikańskie zyskały przyczółek w rodzącym się narodowym dialogu politycznym Nowego Świata.

Być może zastanawiają się Państwo teraz, co to ma wspólnego z Partią Whigów. Chodzi mi o to, że chociaż bloki polityczne (głowy) na razie pozostają tutaj, poszczególne partie od czasu do czasu rozpadają się, a poszczególni członkowie idą własnymi drogami, często zmieniając partie, a czasem zakładając zupełnie nową instytucję.

FTR ani Federalistyczna (zniszczona przez wojnę 1812 r.), ani Demokratyczno-Republikańska partia wczesnej Ameryki nadal nie istnieje. Odmiana Partii Demokratycznej, którą znamy i kochamy dzisiaj, formalnie nie istniała aż do 1824 roku, kiedy to Partia D-R zasadniczo podzieliła się na cztery oddzielne części, a zwolennicy Andrew Jacksona utworzyli pierwszego bezpośredniego potomka współczesnej Partii Demokratycznej, osła i wszystko inne.

Jeden z pozostałych czterech odłamów zebrał się wokół Henry’ego Claya i założył Partię Whigów. Co ciekawe, Whigowie przyjęli swoją politykę w dużej mierze jako partia antymonarchistyczna w bezpośredniej opozycji do “króla Andrzeja” i jego autorytarnych metod. W większości przypadków tym, co trzymało Partię Whigów razem, była ich wspólna nienawiść do Andrew Jacksona.

Partia Whig odniosła pewien sukces przez kilka lat, zwłaszcza gdy William Henry Harrison wygrał wybory prezydenckie w 1840 roku, ale zmarł 31 dni po rozpoczęciu kadencji i został zastąpiony przez Johna Tylera na pozostałą część kadencji.

W 1848 r., gdy Whigs wybrali swojego drugiego kandydata na prezydenta Zachary’ego Taylora, został on drugim prezydentem, który zmarł w trakcie sprawowania urzędu, a jego następcą został Millard Fillmore, jeden z naszych najgorszych prezydentów i podobnie jak Dodo, ostatni z Whigs.

Wraz z nadejściem wojny secesyjnej i podziałem północnych i południowych Whigów w kwestii niewolnictwa, partia rozpadła się, a frakcja abolicjonistów przekształciła się w to, co dziś znamy jako Republikanów lub GOP. Przy podobnym podziale wśród Demokratów, w 1860 roku Abraham Lincoln został pierwszym, ale nie ostatnim republikańskim prezydentem. Ale czy to możliwe, że widzieliśmy naszego ostatniego republikańskiego prezydenta? Odpowiedź brzmi: tak.

To, że znajdujemy się na politycznym i geograficznym rozdrożu podobnym do tego z lat sześćdziesiątych XIX wieku, nie ulega wątpliwości. Demografia GOP jest stara, podupadła, przestarzała i z minuty na minutę staje się coraz bardziej przestarzała. Nic dziwnego, że wybrani przez nich urzędnicy odzwierciedlają to samo pełzające szaleństwo płynące w ich żyłach do tego stopnia, że dwóch senatorów doszło do wniosku, że ich prawo do “argumentowania” i “obrony” Konstytucji rozciąga się na jawne akty buntu i powstania, łudząc się, że ich mandat rozciąga się na obalenie rządu USA w ramach ich obowiązku reprezentowania interesów swoich wyborców, opartych na niczym więcej niż rażących kłamstwach.

147 Republikanów w Kongresie głosowało za obaleniem wyników wolnych i uczciwych wyborów. Dlaczego? Ponieważ nie podoba im się ich wynik. Kilku członków Kongresu nadal próbuje przemycić broń palną na podłogę Izby Reprezentantów. Po raz kolejny muszę się nie zgodzić. Poznaliśmy wroga wewnętrznego i to my nim jesteśmy.

Dlaczego więc poprzestać na usunięciu kilku nieudaczników ze stanowisk władzy, których nigdy nie należało im powierzać? Dlaczego nie pozwolić partii, GOP umrzeć? Co dokładnie partia rasizmu, spisków, przestępczości i korupcji dodaje do mieszanki legalnej dyskusji politycznej i debaty?

Czy nie nadszedł czas, abyśmy wszyscy zdali sobie sprawę, że Barack Obama nie urodził się w Kenii? Maile Hillary nigdy nie miały znaczenia? Bengazi, tak niefortunne jak cztery ofiary śmiertelne, teraz za pięcioma zabranymi duszami, w tym jednym policjantem podczas plądrowania Kapitolu. MAGA jest rasistowską, pro-nazistowską organizacją (nie zaprzeczają temu, dlaczego my mielibyśmy to robić?), a QAnus nie jest nawet prawdziwy?

Proszę dać nam chwilę, by to do nas dotarło. Co by się stało, gdyby GOP po prostu zniknął? Czy potrzebujemy systemu dwupartyjnego? Czy to naprawdę leży w naszym najlepszym interesie? George Washington tak nie uważał. W rzeczywistości preferowana przez niego liczba partii politycznych wynosiła zero. Partie lub organizacje polityczne nie są wymienione w Konstytucji i zawsze był i będzie ku temu dobry powód.

W swoim przemówieniu pożegnalnym z 1796 roku, po dwóch kadencjach George Washington na dobre opuścił życie polityczne. Jego 34-stronicowe przemówienie zawierało wiele nadziei dla nowego kraju. Napisał również o wielu problemach, które mogą zagrozić przyszłemu istnieniu Republiki. Washington zarezerwował niektóre ze swoich najostrzejszych słów krytyki dla partii politycznych.

Kilka z tych fragmentów jest niesamowicie aktualnych w dzisiejszej sytuacji. Tak to się zaczyna.

“Proszę pozwolić mi… ostrzec pana w najbardziej uroczysty sposób przed zgubnymi skutkami ducha partii”.

Washington kontynuuje dyskusję na temat szkodliwych tendencji, jakie przynależność polityczna wywiera na przeciętnego obywatela.

“Ten duch, niestety, jest nierozerwalnie związany z naszą naturą, mając swoje korzenie w najsilniejszych namiętnościach ludzkiego umysłu. Istnieje pod różnymi postaciami we wszystkich rządach, mniej lub bardziej stłumiony, kontrolowany lub represjonowany; ale w tych o popularnej formie jest widoczny w swojej największej surowości i jest naprawdę ich najgorszym wrogiem “.

Krótko mówiąc, maluje on niepochlebny obraz partii politycznych, w których wszelkie potencjalne korzyści są przeważane przez potencjalne ryzyko i szkody dla ciała politycznego.

“Naprzemienna dominacja jednej frakcji nad drugą, zaostrzona przez ducha zemsty, naturalnego dla niezgody partyjnej, która w różnych wiekach i krajach dopuściła się najbardziej przerażających ogromów, sama w sobie jest przerażającym despotyzmem. Ale to prowadzi w końcu do bardziej formalnego i trwałego despotyzmu. Zaburzenia i nieszczęścia, które z tego wynikają, stopniowo skłaniają umysły ludzi do szukania bezpieczeństwa i spokoju w absolutnej władzy jednostki; i prędzej czy później przywódca jakiejś dominującej frakcji, bardziej zdolny lub bardziej szczęśliwy niż jego konkurenci, obraca to usposobienie do celów własnego wyniesienia, na ruinach wolności publicznej. (podkreślenie dodane)

https://www.ourdocuments.gov/print_friendly.php?flash=true&page=transcript&doc=15&title=Transcript+of+President+George+Washingtons+Farewell+Address+%281796%29

Brzmi znajomo? George, jak zwykle, wiedział, co nadchodzi. Zajęło to ponad 200 lat, ale po prostu nie można zaprzeczyć, że despotyczne tendencje GOP doprowadziły do despoty. Indywidualna odpowiedzialność jest w porządku, ale dlaczego pozostawiać zgniłą szalkę Petriego republikańskiej polityki zdolną do wyhodowania kolejnej pasożytniczej złośliwej pomarańczowej pół-formy życia, która rozwija się na łzach niewinnych?

Gdzie okrucieństwo i brutalność są kolejnymi ulepszeniami i tak już chorej i głęboko zaburzonej mentalności? Po wydarzeniach z 6 stycznia 2021 r. uważam, że GOP musi odejść i sugeruję, abyśmy zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby wysłać go w podróż i wesołą drogę. Bilet w jedną stronę na Titanica?

Och, proszę się nie martwić, to nie jest tak dramatyczne, jak to wszystko brzmi. Wyobrażam sobie, że wielu bardziej umiarkowanych może dołączyć do Partii Demokratycznej i najprawdopodobniej odpychająca część partii utworzy inną, ale znacznie mniejszą, regionalną partię, która będzie trollować w ich pozornie niekończącej się jamie gigantycznej moskitowej malarii inspirowanej bagnem sztucznych marzeń o smaku gorączki, dopóki nie wykrztuszą kolejnego zbawiciela lub dwóch. Rozumiem, że przywódca Trump planuje założyć partię MAGA. Wystarczająco dobra nazwa jak każda inna, biorąc pod uwagę, że Know Nothings jest już zajęte.

Tags: